Niby dzień, jak co dzień... Najpierw matma potem spotkanie z psychologiem na temat 'KIBOLI,BLOGERSÓW I PACZKI"
Potem zwiedzaliśmy przez 2h budowle romańskie i kościół... infa... No i 'CHATA"! Dzisiaj wszyscy jarali się lalkami które przyniosła moje kol. O 15.00 angielski i o 16.30 treening z siaty... Poszłam i żałuje!!! Najpierw ostra rozbrzewka z piłką i bez. No właśnie,,, kończyliśmy, a ja felernie musiałam skręcić kostkę! \ :( Jeszcze laski które gadały że nie mam iść do pana bo będzie krzyczał.. Ale poszłam i resztę czasu musiałam siedzieć i "masować kostkę". Ale ja nie wiem jak masować nogę jeszcze spuchniętą!
Skałba...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz